środa, 20 lipca 2011

Znaleziona!!!

Dziewczyny nie wiem jak to zrobiłyście, ale to chyba dzięki Wam się znalazła. Od niedzieli nic, a dziś jak podzieliłam się z Wami smutnymi wiadomościami to Kotka się odnalazła!!! ;o)

U nas w domu radość wielka, a było to tak...

Mój brat poszedł na pole i nagle coś usłyszał, zawołał mnie i męża. Usłyszeliśmy miauczenie naszej kotki (od razu wiedziałam że to Laska bo jej miauczenie to bardziej do szczekania jest podobne). Głosik dochodził z garażu moich sąsiadów.
Okazało się że mój sąsiad ja tam zamknął przypadkowo w niedziele wieczorem, a to wielki garaż bo mój sąsiad jest kolekcjonerem. Biegiem do niego i po lekkim uchyleniu drzwi Laska wypruła do domu aż się za nią kurzyło.

Wychudzona strasznie (a ona sama w sobie chuda) zjadła całą saszetkę mięska i pół miski suchej karmy i pierwsze co to z powrotem na pole. Nie ma takiej opcji, na pole najwcześniej pójdzie dopiero jutro rano, choć wolałabym jej w ogóle nie wypuszczać do przeprowadzki ;o)

Jeszcze raz bardzo Wam dziękuje za ciepłe słowa wsparcia i pocieszenia ;o)

21 komentarzy :

  1. Wszędzie dobrze, ale w domciu najlepiej :)))
    Cieszę się bardzo, bo martwiłam się strasznie, gdzie też podziała się Wasza kicia.
    No to teraz kochana wyśpij się spokojnie :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się bardzo, że kicia się odnalazła. Nie życzę nikomu tego co przeżyła moja rodzinka w lutym jak zginął nasz Bonifacy. Życie toczy się jednak nadal i u sąsiadów rośnie już nasz kolejny domownik. Nie mogę się już doczekać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że się znalazła :) Teraz możesz spokojnie przygotowywać się do przeprowadzki :) Jeszcze raz dziękuję za pomoc w znalezieniu wzorów, pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze,ze sie znalazla:))Wiem jak to jest kiedy ci kochany kotek zaginie, mialam kiedys kotka bardzo kochany byl.
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. I wszystko dobrze sie skonczylo :) Kicia pewnie z ciekawosci zawedrowala do garazu i tam bidula utknela... wazne ze juz jest z Wami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiedziałam!!!!!!!!!!!
    Gdzie Mysia tam musi być i kicia.Bardzo się cieszę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super!!!!
    Bardzo sie ciesze, ze wszystko skonczylo sie szczesliwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się bardzo że wszystko dobrze się skończyło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. JAK SIĘ CIESZĘ!!!!
    PS Jak się będziesz wyprowadzać to nowy adres mi daj proszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się że Laska wróciła, troszkę się w duchu martwiłam, uściskaj ją od mamona

    OdpowiedzUsuń
  11. Ufffffffffffff! Całe szczęście, że się odnalazła!:))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. A to powsinoga :) Cudnie, że się znalazła cała i zdrowa :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że się znalazła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Blogowe trzymanie kciuków pomogło :) To pewnie dlatego, że wysyłałyśmy do Ciebie dobre fluidy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale się cieszę! No to mam nadzieje ze przeprowadzka sie teraz uda ze wszystkimi domownikami.:)
    A ja zapewne od dziś będę właścicielka nowej suczki. Mam już jedna,ale w maju odeszla od nas kochana staruszka i teraz młodsza jest samotna. Nie mogę się doczekać. A Tobie zycze milego dnia! Pozdrawiam, ewa

    OdpowiedzUsuń
  16. No i po strachu, całe szczęście!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojjj! Widzę, że mąż dawno klapsa w pupe Ci nie dał! Jakie blado? Jakie blado?? Kochana mam zapewnione dzięki Tobie śniadanko dnia dzisiejszego co mi się nie często zdarza z lenistwa :D:D Buziole, i aby mi te smutasy ostatni raz były! :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Uśmiech na twarzy zagościł u Nas wszystkich. Hura!!! wróciła!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. wspaniałe wieści ! Ciesze sie ,że się znalazła :)

    OdpowiedzUsuń

Wasze słowa dodają mi skrzydeł ;o)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...