Przyznam się Wam że haftuje po nocach i potrafię siedzieć do 4 rano, ale muszę skończyć do jakiegoś momentu co sobie zaplanowałam ;o)
Kuchenny wzorek już skończony prezentuje się tak:
Teraz tylko muszę wymyślić co z niego zrobię ;o)
Metryczkę podgoniłam, bo szykuje mi się tydzień pełen wrażeń i chyba nie będę mieć za dużo czasu na jej kończenie, może zdążę ją wyszyć do poniedziałku ;o) Na razie stanęłam na tym etapie:
Bardzo dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze ;o) Uwielbiam je czytać ;o)
Dodatkowo chętnych na "podaj dalej" na moim blogu zapraszam na poniedziałek bo wtedy ją ogłoszę, mam nadzieje że będą chetni na podarek ode mnie ;o)
Dodatkowo chętnych na "podaj dalej" na moim blogu zapraszam na poniedziałek bo wtedy ją ogłoszę, mam nadzieje że będą chetni na podarek ode mnie ;o)
oba hafty super, tempo masz faktycznie niezłe ale czasem tak właśnie się chce, wiem bo też tak mam:)
OdpowiedzUsuńno i sprawa niesamowitego tempa wyjaśniona ;-) wisienkowy wzorek super i jestem bardzo ciekawa co z niego zrobisz ?? metryczka rośnie w oczach
OdpowiedzUsuńznając Twoje tempo to na poniedziałek na pewno będzie gotowa :-)
Śliczne hafty.A z tempem to faktycznie jest tak,że czasami przybywa krzyżyków,aż człowiek się sam dziwi,że tyle już zrobił,a czasami mimo,że dłubiesz i dłubiesz efektów nie widać:)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi smaka na wisienki w czekoladzie:D
OdpowiedzUsuńOstatnio też mi się zdarza siedzieć do nocy nad hafcikiem, ale jak fajnie się wyszywa to tak trudno się oderwać:D
A metryczka zapowiada się cudnie:)
kuchenny wzorek wyszedl super na tej bezowej kanwie:))do skonczenia matryczki duzo nie zostalo wiec wydaje mi sie,ze do poniedzialku dasz rade skonczyc:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Metryczka będzie wspaniałym prezentem.
OdpowiedzUsuńhafcik kuchenny uroczy :)
OdpowiedzUsuńa metryczka rośnie w oczach :)
No ba, będę sidziec od rana i polowac, żeby się załapac na to "podaj dalej" :O)
OdpowiedzUsuńA metryczka rośnie w oczach, nie mówiąc już o kuchennym, który powstał w takim tempie, że nawet nie zdążyłam się zorientowac :O)
No dobrze, że napisałaś, ze siedzisz po nocach, bo ja już zaczęłam podejrzewać że haftujesz symultanicznie na 2 ręce naraz :).
OdpowiedzUsuńTa czereśnia taka apetyczna że aż bym ją z przyjemnością zjadla, a metryczki to nie dużo ci juz zostało, więc chyba tylko chwilka?
OdpowiedzUsuńCokolwiek nie zrobisz z tego obrazka, na pewno będzie piękne, bo już teraz wygląda super.
OdpowiedzUsuńPiękne hafty tworzysz !
OdpowiedzUsuńKuchenny wzorek cudny ,ciekawa jestem do czego go wykorzystasz ,a metryczka będzie śliczna :)
Tak teraz jestem pewna, że juz nielugo postawie pierwsze krzyżyki w hafciku kuchennym:))) Wyszedł bardzo fajnie. Jeśli chodzi o metryczkę, to napewno dasz radę. Do 4 rano to jeszcze nie krzyżykowałam, ale widocznie nie musiałam:)))
OdpowiedzUsuńPięknie tworzysz i uwielbiam zaglądac do Ciebie:)
Śliczne te Twoje cudeńka i rosną w oczach. Po zdradzeniu tajemnicy nocnego wyszywania, pewnie niejedna z nas odetchnęła, że nie posiadasz żadnej nadprzyrodzonej mocy :)) bo u Ciebie to naprawdę wszystko tak szybko idzie, że w kompleksy można wpaść :))
OdpowiedzUsuńJa na podawajkę już się zgłaszam, chociaż wiem,że jeszcze się nie liczy :)
Mam do wykorzystania 3 raz i mam nadzieję, że mi się uda u Ciebie załapać.
Kuchenny wzorek jest powalający! I metryczkę podgoniłaś, oj, podgoniłaś! Kiedyś też potrafiłam do 3 w nocy siedzieć przy hafcie;) A raz to w środku nocy obudziłam się i musiałam pohaftować; wtedy zrozumiałam że jestem uzależniona:):)
OdpowiedzUsuńZadziwiające tempo tylko tak dalej. A prace rewelacja:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę super metryczka :) Uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńDo czwartej rano - doskonale Cię rozumiem :)
OdpowiedzUsuńWnioskuję, że w nałóg wpadłaś!:D
Hafciki super :)
U Ciebie Mysiu jak zwykle słodkości. Ten czekoladkowy wzorek super
OdpowiedzUsuńPozdrawiam