A w środku same cudeńka, same zobaczcie:
Koszyczek na przydasie własnoręcznie zrobiony przez Maje na szydełku:
Zaglądam do środeczka, a tam same cuda:
Przepiękne pudełeczko w koniczynki, które są tak charakterystyczne dla Irlandii, magnetyczna zakładka - jest wspaniała z cudnym widoczkiem niestety odbija światło i nic nie widać na zdjęciach ;o( i czekoladowy smakołyk, moja ulubiona gorzka czekolada z domieszką piwa Guinness - pycha ;o) :
Zbliżenie na cudne pudełeczko:
I na koniec pięknie zrobiona Maji łapkami zakładka z celtyckimi węzłami miłości - ach ;o)
Droga Maju wszystko jest cudne i pięknie wykonane, bardzo się cieszę! Nie dość że to moje pierwsze zwycięstwo w candy to jeszcze zostałam obdarowana takimi cudami ;o)
Bardzo bardzo dziękuje!!!
Cieszę się że Ci się podoba! A zdjęcia zrobiłaś przecudne! Ja tak nie umiem!
OdpowiedzUsuńOj jakie wspaniałe cukierasy !!!!!!
OdpowiedzUsuńMysiu, witaj w klubie szczęściar !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Koszyczka bardzo zazdroszczę, jest super.
OdpowiedzUsuń