Dziś zabrałam się za wyszywanie portretu mojej przyjaciółki ;o) Dla przypomnienie, tak ma kiedyś wyglądać - no nie kiedyś tylko przed 7 stycznia ;o)
Niestety moje tempo nie jest zabójcze, więc powstał tylkomały skrawek portretu. Haftuje dwoma nitkami na kanwie 14.
A tu na tle całości.
Musze przyspieszyć tępo, bo do stycznia nie zdążę :oP No i motek czarnej muliny poszedł ;o( Ech ciekawe jak wyjdzie, poprzednie 3 portrety wyszły super i sprawiły wielka radość, mam nadzieję że i ten się spodoba ;o)
Buziaki Kochanii i trzymajcie się cieplutko!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Wasze słowa dodają mi skrzydeł ;o)