niedziela, 1 czerwca 2014

SAL Jingles - Merry

Hej Kochani, strasznie przepraszam że Was zaniedbuję, nie dość że zero u mnie ostatnio postów to do tego nie mam nawet czasu żeby Was odwiedzić ;o( Pierwszy powód mojego niebytu tutaj to oczywiście praca... nie dość że mam jej nawał bo brakuje nam osób - mamy dużo porodów ;o) no i kilka osób odeszło ;o(  a do tego zaangażowała się w wile projektów i często zostaje po godzinach ;o(
Drugim powodem no i tym bardziej przyjemnym był mój pierwszy wyjazd zagraniczny połączony z pierwszym lotem samolotem ;o) Wstyd się przyznać ale jeszcze nigdy nie byłam za granicą ;o( Wraz z mężem polecieliśmy do Amsterdamu w odwiedziny do znajomej z mojej pracy, która udała się tam w ramach 3 miesięcznej pomocy w innej placówce firmy.

 

Było cudnie choć ja maja okropnego pecha sprowadziłam deszcz ;o( niestety przez 80% naszego pobytu lało, ale i to nas nie zniechęciło do zwiedzania miasta ;o) Amsterdam piękny i mega zadbany, przypomina mi Kraków połączony z Wrocławiem ;o) Oba te miasta uwielbiam i uważam że są niesamowicie piękne i magiczne ;o) Lot był przerażający - w drodze powrotnej cały czas były turbulencje, rzucało samolotem w każdą stronę, prawie ze strachu zmiażdżyłam mężowi dłoń ;o)

No ale dość już o moim nie bycie i dziś przedstawiam Wam kolejny fragment mojego SALu ;o) Cieszę się niezmiernie że tak wiele osób ze mną wyszywa, uwielbiam patrzeć jak powstają Wasze obrazki ;o) Dziękuje Wam za to ;o)

 
 
 
Produkcja: Lizzie Kate
Nazwa: Jingles - Merry F131
Kanwa: LINDA 27 ct niebieska
Mulina: Anchor
 
 
Ściskam Was mocno i do następnego wpisu ;o)
Mysia!


**********************************************************************************************************************************
Azalitka - Dziękuję ;o)


20 komentarzy :

  1. Wiem ile czasu potrafi zająć praca... u mnie porodów nie ma, są za to L4, które organizacyjnie są w stanie wszystko pogrążyć. Najważniejsze, że czas na hobby znalazłaś i na wyjazd też :-
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez jakiś czas mieszkałam w Holandii i też bardzo mi się tam podobało. Oj dopiero na Twoich fotkach zobaczyłam, że popełniłam błąd w jednym miejscu z kolorem hi hi muszę poprawić byka;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Praca niestety najbardziej przeszkadza w realizowaniu pasji... mimo wszystko piękne postępy w hafcie :) Zazdroszczę widoku cudownego wiatraka -kocham wiatraki :) Samolotem jeszcze nie leciałam i chyba się na to nie zanosi - zbyt duży lęk...

    OdpowiedzUsuń
  4. Odrobinę zazdroszczę tego wyjazdu,gdyż widoki piękne...do następnego wpisu:)
    Pozdrawiam cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciesze się, że troszkę sobie odpoczęłaś, hafcik jak zwykle pięknie się prezentuje:) Mój jest w trakcie krzyżykowania, mam nadzieję, że szybko go pokaże:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brrr ja nienawidzę latać samolotem... A Amsterdam jest na mojej liście marzeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. E tam nie ma sie czego wstydzić :)))
    Fajnie, że wyjazd się udał. Salowy obrazek nabiera rozmiarów i ani się obejrzysz a skończycie haftowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie leciałam i chyba się nie odważę:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super hafcik ,
    Samolotem leciałam dwa razy , stwierdzam że więcej nie wsiądę ,,,

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny sal :) Szkoda, że pogoda Wam nie dopisała, ale taka wycieczka nawet w deszczu na pewno była niezapomniana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Myśka to ty położną jesteś???
    Buziaki i pieknie Ci HAFTÓW PRZYBYWA!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, że mogłaś się choć trochę rozerwać :) dziękuję za odwiedziny pomimo tak małej ilości czasu na blogowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. wycieczka widzę udana. trzeba było o Hagę zaczepić,na kawę wlecieć ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To mówisz, że trochę sobie polatałaś tu i tam, trochę się pobałaś ;) Dobrze, że już jesteś i wyszywasz :)

    OdpowiedzUsuń
  15. fajny wypad, a ja wstyd się przyznać nie leciałam jeszcze samolotem:))))
    xxx jak zwykle od linijki:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę. Może nie lotu samolotem ale pobytu za granicą :) Ja nigdy nie byłam, choć Polskę zwiedziłam z rodzicami, może nie całą, ale połowę na pewno :) Krzyżyki świetne... A ja nadal tak daleko w tyle, że aż wstyd...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja leciałam tylko raz w życiu samolotem i nie powtórzę tego nigdy w życiu. To było najgorsze doświadczenie w moim życiu. A co do Twojego hafciku jest rewelacyjny, podziwiam go już od bardzo długiego czasu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jingle super:)
    A wycieczka bardzo fajna, pięknie tam musi być!

    OdpowiedzUsuń
  19. :) W Amsterdamie nie bylam, ale w Holandii spedzilam kilka dni. Czasu na zwiedzanie nie bylo, bo pojechalam z tata po przyczepe kempingowa, ktora mamy do dzis:) Fajnie bylo i bardzo mi sie podobalo, pomimo ze spalismy w naszym bagazniku:P

    OdpowiedzUsuń
  20. Wow, ale miałaś wspaniałą wyprawę !!! To jedno z moich marzeń podróżniczych... A Twój haft wygląda świetnie :) Czekam na następną odsłonę...
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń

Wasze słowa dodają mi skrzydeł ;o)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...